Podczas wprowadzania wielu głośnych zmian w prawie, głównie pod sztandarem niesienia pomocy przedsiębiorcom w obliczu kryzysu gospodarczego i w imię walki z koronawirusem, polskie władze, w tym przede wszystkim fiskus, po cichu forsują regulacje, które pozwolą zwiększyć i tak już rozległą inwigilację rynku, a zatem i tworzących go przedsiębiorców.
Do systemu Rządowego Centrum Legislacyjnego 9 lipca 2020 r. wpłynęło kilka projektów nowych aktów prawnych, m.in. takie jak: Projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie określenia dłuższego okresu pobierania zasiłku opiekuńczego w celu przeciwdziałania COVID-19, czy Projekt rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów w sprawie przeniesienia planowanych dochodów i wydatków budżetowych, w tym wynagrodzeń, określonych w ustawie budżetowej na rok 2020. Ogółem od 14 marca 2020 r., czyli od dnia ogłoszenia w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2, a zwłaszcza po wprowadzeniu niespełna tydzień później stanu epidemii, władze tworzyły nowe rozwiązania prawne mające przede wszystkim ratować polski rynek, miejsca pracy i polskich przedsiębiorców.
Dlatego też była spora szansa, że opublikowany 9 lipca projekt ustawy autorstwa Ministerstwa Finansów o zmianie ustawy o obrocie instrumentami finansowymi oraz niektórych innych ustaw (nr z wykazu UC33) przejdzie niezauważony i bez echa. Projekt wprowadza kilkadziesiąt zmian w:
- ustawie z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi;
- ustawie z dnia 29 lipca 2005 r. o nadzorze nad rynkiem kapitałowym oraz
- ustawie z dnia 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej.
Po przekazaniu projektu do opiniowania, żadnych zastrzeżeń do niego nie zgłosił Bankowy Fundusz Gwarancyjny, jedynie na kilka formalno-proceduralnych aspektów uwagę zwróciły: Narodowy Bank Polski i Urząd Komisji Nadzoru Finansowego. Zastrzeżenia zgłosił natomiast Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych.